Na środku Oceanu Spokojnego leży wyspa jak ze snu. Piasek jest
tu najbielszy na świecie, palmy zielone jak nigdzie indziej, a woda
mieni się wszystkimi odcieniami błękitu.
Bora - Bora to najpiękniejsze miejsce pod słońcem. Od błękitnego nieba
odcinały się czarne skały. Ich podnóże otulała "pierzynka" tropikalnej
zieleni, naznaczona pióropuszami palm.
Pasek piasku dzielił ją
od laguny, obramionej łańcuchem motu, czyli koralowych wysepek. Za
nimi połyskiwała tafla oceanu. Szlaki wodne w lagunie przypominają
autostrady wyznaczone bojami i flagami.
Woda nieustannie zmienia kolor. Z wody wyrastają drewniane domki na palach, najdroższe hotele na Bora - Bora.
Jedna z maleńkich wysepek nazywa się Mai Moana.
Życiorys jej właściciela Stana Wiśniewskiego mógłby stać się kanwą
powieści. Urodził się w Polsce, studiował w Sorbonie, a osiedlił się w
Maroku. Potem z rodziną żeglował po oceanach. Ich jacht zepsuł się na
Bora- Bora.
Postanowił zrealizować swoje marzenie i kupił własną wyspę. Jego
królestwo ma 6,5 tys. metrów kwadratowych. Czasem w bungalowach na
brzegu goszczą turyści.
Na wyspie można zachwycać się pięknem roślinności, dzikimi
hibiskusami, które w ciągu doby zmieniają kolor od jadowicie żółtego po
purpurowy.
Można również zwiedzić bunkry wzniesione przez
żołnierzy podczas II wojny światowej. Bora- Bora miało stać się
bastionem w walce z Japończykami. To właśnie stacjonujący tu żołnierze
rozsławili rajskie życie Bora- Bora.
Niektórzy mieszkańcy martwią
się, że dalszy rozwój zniszczy ich raj, niektórzy uważają, że już się
to stało. Wyspa się zmieniła, podobnie jak tutejsza turystyczna
infrastruktura. Nowe i stare hotele starają się pokonać konkurencję
oferując najwyższą jakość usług. Jednak luksus kosztuje. St. Regis
proponuje gościom wielkie rezydencje z basenami wychodzącymi na lagunę w
cenie od 5 do 15 tysięcy dolarów za noc.
W nowym ośrodku
Inter Continental ceny zaczynają się powyżej tysiąca. Można tu wziąć
ślub "chodząc po wodzie" w kaplicy zawieszonej nad laguną, patrząc na
krążące pod szklaną podłogą papugoryby i diabły morskie. Tutejszy
ośrodek thalasoterapii chwali się "jedną z najczystszych wód na Ziemi",
pompowaną z głębokości kilometra pod powierzchnią morza. Ceny są
równie zawrotne, jak poziom luksusu.
Bora - Bora oferuje bardziej wyszukane i egzotyczne przeżycia od Hawajów, dlatego warto zobaczyć i zakochać się w tym urokliwym zakątku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz